poniedziałek, 4 czerwca 2012

Przywitanie

Witam Was dziewczyny,
 (Mężczyźni tu raczej nie trafią, dlatego zwracam się do Was).

Z racji tego, że jest to pierwszy post napiszę coś o sobie:
Mam na imię Monika. Kończę właśnie studia magisterskie (obrona za niecały miesiąc, a ja zamiast się uczyć to siedzę tutaj). Moje serce jest oddane aparatowi fotograficznemu, którego kocham z całego serca. W sezonie ślubnym można mnie zobaczyć w swoim żywiole. Uwielbiam robić zdjęcia ślubne więc jeśli ktoś nie ma jeszcze fotografa to mogę dać namiar :)

Poza fotografią znalazłam sobie nowe zajęcie (na okres między sezonami ślubnymi).
Mianowicie jest to scrapbooking oraz decoupage.
Jestem początkującą w tym temacie osobą, ale postanowiłam prowadzić bloga. 
Czemu?  A tak, żeby czas umilić i porobić coś nowego.
Zaraz zamieszczę 2 posty. Jeden dotyczący decoupage, a drugi o scrapbookingu.
Tak, żeby rozjaśnić niektórym o co chodzi i żeby coś po prostu napisać.

Co mogę jeszcze napisać o sobie? Hmmm... 
Cecha numer 1: Jak coś sobie zaplanuję to dążę do tego i choćby się paliło to i tak muszę dojść do celu wszystkimi możliwymi i niemożliwymi sposobami.
Tak na marginesie: nie ma rzeczy niemożliwych. Jak się ktoś uprze i naprawdę czegoś chce to znajdzie sposób! Już się tyle razy o tym przekonałam... Trzeba tylko baaaaardzo chcieć i się nie poddawać.
Cecha numer 2: Uparciuch ze mnie. Oj i to jaki...
Cecha numer 3: Leniwa, a zarazem pracowita i dokładna.
Hehe wiem jak to brzmi. Zapytacie jak to możliwe?
 Leniuch jestem straszny. Baaardzo lubię spać (najchętniej bym nie wychodziła z łóżka). Problem w tym, że śpię jakieś 6 godzin dziennie.
Nic mi się nie chce robić, jak nie mam weny i nastroju, ale jak się już za coś zabiorę to nie przestanę dopóki nie skończę. No i jak już coś zacznę robić to staram się to zrobić porządnie (chociaż nie zawsze mi wychodzi).
 Mogłabym podać jeszcze dużo przykładów, ale nie chcę wszystkiego na swój temat napisać.
Cecha numer 4:  Upierdliwa. To chyba nie wymaga komentarza.
Cecha numer 5: Twarda, ale krucha.
Silny charakterek, trzymający w sobie wszystkie emocje, ale jak się zbiorą wszystkie to wybucham, jak wulkan. Lepiej wtedy do mnie nie podchodzić :) Jeden jest w tym wszystkim plus: Jak jestem zła to sprzątam - jakoś tak emocje wtedy opadają, a w domu chociaż czysto się robi.

Nie wiem czy to cechy, czy to wady? Mniejsza o to. Nie rozgaduję się już - chociaż uwielbiam rozmawiać!
Buziaki :*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz